Pięknie wydana, bogato ilustrowana książka dla miłośników win, armagnaca i w szczególności calvadosa.
Napisana przez miłośnika tych trunków przenosi nas w tajemniczy świat.
Wydanie I, 2013 rok, oprawa twarda, 177 stron, 20 x 20 cm.
Niezbędna pozycja w domowej biblioteczce każdego pasjonata alkoholi domowych - polecamy !
Fragment książki:
Do najszlachetniejszych wypalanek - brandewijn - brandy, objętych przepisami apelacji, należą: koniak, armaniak, brandy z Jerez.
Ponieważ armaniak bardzo lubię, a jest u nas mało znany, to pominę koniak i brandy, a skupię się właśnie na armaniaku. Wypalankami nazywamy alkohol wytwarzany („pędzony”) z wina podczas jego destylacji.
Armaniak nierozłącznie związany jest z Gaskonią, rejonem Francji położonym koło zachodniego wybrzeża, gdzieś między Bordeaux a Pirenejami. To tak w przybliżeniu.
Historia armaniaku sięga XV wieku i jest starsza od koniaku o około 250 lat, kiedy zyskała popularność jako napój alkoholowy. Pierwsze wzmianki o armaniaku ukazały się w XV wieku i mówiły o korzyściach, jakie on
przynosi. Wzmacnia apetyt i pamięć, pozwala zachować młodość, obdarza radością i szczęściem.
Armaniak jest najstarszą francuską eau-de-vie. W dokumentach w Tuluzie z 1411 roku można znaleźć wzmianki o brandy destylowanej w Gaskonii, jest to o 100 lat wcześniej niż destylaty owocowe Alzacji i 200 lat wcześniej niż produkcja koniaku. W roku 1461 na targu w Saint-Sever w departamencie Landes wystawiono pierwsze beczki tego wspaniałego destylatu pod nazwą płonącej wody. W XVI wieku alkohol z Gaskonii byl przewożony barkami do portu w Bordeaux, a stamtąd drogą morską do Anglii, Holandii i północnej Francji.
Nazwa armagnac pochodzi z czasów panowania rodu Merowingów we Francji, kiedy to Hermann, jeden z rycerzy króla Chlodwiga, otrzyma! duże posiadłości ziemskie w tym rejonie Gaskonii. Dostał je od króla w podzięce za swą oddaną służbę. Kronikarze zapisali jego imię w transkrypcji łacińskiej jako Arminius, a miejscowy gaskoński dialekt przekształcił je na Armaniak - i stąd ta „przepyszna nazwa”.
W roku 1595 nazwa armagnac pojawiła się na mapie i od niej zaczęto nazywać destylat pochodzący z tego rejonu - armaniakiem. W roku 1649 Thomas de Maniban zbudował pierwszą wydajną destylarnię w Chateau de Busca. Destylarnia leży na południe od miasta Condom. Za jego przykładem poszły inne wielkie posiadłości, budując własne destylarnie.
Armaniak zaczęto dostarczać na dwór królewski, a jego produkcja okazała się tak lukratywna, że winnice, destylarnie i pośrednicy oraz kupcy powstawali jak „grzyby po deszczu”. W XIX wieku nastąpiło apogeum produkcji armaniaku. Uprawy winorośli obejmowały ok. 108 tys. hektarów. Niestety epidemia filoksery, a więc mszycy niszczącej korzenie winorośli, położyła kres wspaniałemu rozwojowi tego trunku. Armaniak już nigdy nie odzyskał swojej pozycji. Gaskończycy dosyć szybko odbudowali swoje winnice, lecz nie na tak dużą skalę, a jedynie na jedną ósmą wcześniejszych upraw. Destylat nie odzyskał już swojej popularności sprzed epidemii.
6 sierpnia 1936 roku została ustanowiona apelacja: Armagnac Appela- tion Contrólee, która od tej pory czuwa nad jakością i gwarancją pochodzenia tego gaskońskiego destylatu. Jest to jedna z nielicznych wypalanek - brandy produkowana w obrębie apelacji gwarantującej jego wysoką jakość.
Armaniak był, tak jak koniak, bardzo związany z handlem holenderskim, lecz najbardziej rozpowszechniony był wśród wieśniaków. W latach sześćdziesiątych XX wieku wrócił do chwały i trafił do szerszej publiczności na świecie, głównie za sprawą tańszych mieszanek (a więc kupaży, których produkty nie miały nawet roku). Jeżeli chodzi o ilość produkcji, armaniak stanowi zaledwie 1/20 produkcji koniaku. Kipiąca temperamentem gaskońska brandy zaczyna być coraz bardziej doceniana przez koneserów, a grono zwolenników szybko się powiększa.
Uważa się, że ten najstarszy destylat jest pity dla przyjemności i zachował swą nieokiełznaną nutę.
Gaskonia to ojczyzna najbardziej znanego pełnego temperamentu i impulsywności muszkietera - d’Artagnana. D’Artagnan pochodził z miejscowości Łupiąc. Dzisiaj stoi tam pomnik zarówno sławnego muszkietera, jak i drugiego sławnego Gaskończyka Cyrano de Bergerac. Gaskonia łączy obie ich cechy, a więc impulsywność d’Artagnana i fanfaronadę Cyrana oraz cierpliwość i finezję konieczną do produkcji płynnego złota, jakim jest arma- niak.
Niepowtarzalny smak armaniaku uzyskuje się poprzez wieloletnie dojrzewanie destylatu, co wymaga niesamowitej cierpliwości wymagającej współpracy wielu pokoleń gorzelników. Do produkcji ich potrzebne są wiedza, pasja i czas. Podczas gdy koniak dzięki swojej podwójnej destylacji jest trunkiem o wielkiej finezji, to armaniak pozostał trunkiem nieokrzesanym, wiejskim w swoim charakterze, a jednocześnie tak cenionym przez znawców oraz swoich zwolenników. Koniak w większości jest produkowany przez wielkie „domy koniakowe” jako kupaże nawet kilkudziesięciu destylatów ze swoim rozpoznawalnym wieloletnim stylem. Armaniak przeciwnie, w większości pozostaje w rękach małych prywatnych producentów, często jest wypuszczany jako roczniki vintage. Vintage nieraz znacząco się od siebie różnią, a to zależy od danego roku produkcji. Produkcja armaniaku pozostaje integralną częścią wiejskiej ekonomii, a ta niewiele się zmieniła na przestrzeni wieków.
Organizacja Bureau National Interprofessionnel de 1’Armagnac (BNIA) skupia razem wszystkich producentów armaniaku, pośredników, kooperantów i handlowców. Jest to organizacja niedochodowa, bazująca na zasadach prawa utworzonego 10 czerwca 1975 roku i pracująca pod nadzorem Ministerstwa Rolnictwa i Skarbu. Niektóre postanowienia i decyzje, podejmowane w ramach stowarzyszenia, stają się obowiązujące po zatwierdzeniu przez Ministerstwo.
Zadaniem BNIA jest zapewnienie wsparcia technicznego i praktycznego dla swoich wszystkich członków, a także studiów i badań odnośnie do produkcji, komercjalizacji Eaux-de-Vie d’Armagnac, czyli wody życia, jaką jest armaniak. Pojmując szerzej, jej celem jest zebranie razem informacji ekonomicznych, technicznych i statystycznych, niezbędnych do handlu ar- maniakiem. Zapewnia ona także kontrolę jakości produkowanego armaniaku oferowanego do sprzedaży i monitoruje prawidłowe wypełnianie zasad związanych z apelacją, jaką jest Appelation d’Origine Contrólee, i również wspólnej promocji trunku na rynku. Pilnuje też, aby pracownicy Ministerstwa przestrzegali wszelkich prawideł i regulaminów.
Tyle o historii armaniaku. Teraz powiem, jak się go robi i z czego.
Fragment książki Juliana Hombka „Wino, Armagnac, Calvados” publikujemy za zgodą Autora.